-Dzień Dobry.-
Powiedział, ziewając, kiedy wszedł do kuchni, wypełnionej zapachem jajecznicy,
smażonej na boczku. Rozejrzał się, dookoła. Pani Weasley, krzątała się przy
kuchence, a reszta, siedziała w milczeniu. Chłopak zajął miejsce, pomiędzy
Hermioną a Ronem. Obok rudzielca, siedziała jakaś skąpo ubrana dziewczyna,
której nigdy wcześniej nie widział. Miała długie, różowe włosy, spięte w kucyk,
oraz tego samego koloru, oczy. Rozmawiała wesoło z wiewiórem, co chwila,
rzucając zalotne spojrzenie, w stronę Ghosta, który ją ignorował.
-Kim jest ta
Landryna?- Szepnął Potter, do Hermiony. Dziewczyna i osoby, które to
dosłyszały, parsknęły śmiechem.
-Nie spodoba ci się
odpowiedź.- Ostrzegła.- Ona, nazywa się Katherin Richards, no i jest twoją…
-Dzieci!- Przerwała
jej pani Weasley. Greanger spiorunowała ją wzrokiem, a Harry zastanowił się,
czy kobieta zrobiła to specjalne. Molly, machnęła różdżką a przed zebranymi
pojawiły się, pełne jajecznicy, talerze oraz szklanki z mlekiem a dla
dorosłych, filiżanki z kawą lub herbatą.- Zajadajcie!
-Później, czy prędzej
i tak się dowiem.- Rzucił Harry, w stronę przyjaciółki, widząc, że dziewczyna
otwiera usta, by dokończyć swoją wypowiedź. Zabrał się za jedzenie.
Podejrzewał, że ta cała Katherin, była tą, o której wczoraj rozmawiali, no, ale
on nie słuchał, więc nie mógł być pewnym. Ale to pewnie i tak, nie miało dla
niego większego znaczenia. Sprawdził poziom magiczny nieznajomej, była słabsza
nawet od Nevilla. Nie stanowiła zagrożenia, nie dla niego.
Spojrzał krzywo na
mleko i ukradkiem, zmienił je w wino. Uśmiechnął się, zadowolony, upijając
trochę.
-Co zrobiłeś z tym
mlekiem, kochaneczku?- Zdziwiła się pani Weasley.
-Sok wiśniowy.-
Odparł, z niewinnym uśmiechem. Kobieta przytaknęła. Szczerze, to dla Harrego nie
było różnicy. On mógł pić alkohol jak wodę czy sok.
Nagle, buchnęło w
kominku, a z zielonego ognia wyszedł, dumnym krokiem, nie kto inny, jak sam,
wielki, będący uosobieniem, wszystkich świetności oraz cnót boskich, Albus
Dumbledore.
-Witajcie.- Przywitał
się, ze wszystkimi radośnie, zajmując miejsce, u szczytu stołu. Molly podała mu
jedzenia, ale odmówił, usprawiedliwiając się tym, iż już jadł.- Mam wiele,
obowiązków w szkole, w związku ze zbliżającym się rokiem szkolnym, ale
znalazłem chwilkę, by tutaj przyjść, bo musze porozmawiać z Harrym.
-Tak?- Zainteresował
się, nastolatek.- O czym?
-Chcę, ci kogoś
przedstawić.- Oznajmił Trzmiel.- Pewnie, już zauważyłeś, że nasze małe grono,
powiększyło się o jedną osobę.- Kiedy otrzymał potwierdzające skinienie, kontynuował,
wskazując różowowłosą.- Ta oto, młoda dama, nazywa się Katherin Richards i jest
twoją narzeczoną.- Potter, który właśnie upijał swojego soku wiśniowego,
zakrztusił się. Hermiona, pomocnie, poklepała go po plecach. Kiedy, już się
uspokoił, spojrzał z niedowierzaniem na dyrektora.
-Moja, że co?-
Zapytał, zdumiony.- Ma pan pewność? Bo ja, nie przypominam sobie, żebym
oświadczał się komukolwiek. Wiem, że lubię sobie czasem, wypić, ale tak
wstawiony to ja jeszcze, chyba nigdy nie byłem.- Bliźniacy, wybuchli śmiechem,
tak samo, jak Tonks, Hermiona oraz Lunatyk, zaczęli chichotać i nawet Snape,
parsknął do swojej kawy.
-Ależ, oczywiście, że
tak!
-Nie, nie prawda.-
Zaprzeczył z oburzeniem Harry.- Potrafię się hamować, jeszcze nigdy nie byłem
pijany.
-Ty pijesz,
kochaneczku?!- Wykrzyczała Molly.
-Ależ, nie o to
chodzi.- Machnął ręką Dumbledore.- Tylko o twoją narzeczoną. Osobiście ją
wybrałem.
-Okey…- Zaczął,
wolno.- Pan wybrał mi narzeczoną?
-Tak.- Wypiął dumnie
pierś.
-A skąd pomysł, że
potrzebna mi narzeczona?
-Ostatnimi czasy,
dostałem naprawdę wiele propozycji matrymonialnych dla ciebie.- Wyjaśnił.- W
przyszłym roku, kończysz siedemnaście lat. To najwyższy czas, aby wybrać
życiową partnerkę.
-Proszę wybaczyć mi
tę śmiałość, panie dyrektorze.- Powiedział, poważnym tonem patrząc Dropsowi,
prosto w oczy.- Ale, od zawsze żyłem w przekonaniu, że osoba którą poślubię,
zostanie wybrana, tylko i wyłącznie, przeze mnie.
-Zapewniam cię, że
panna Richards będzie odpowiednia dla, przyszłego Zbawiciela, Czarodziejskiego
Świata.- Odpowiedział Albus.- Przecież, nie mogłeś związać się, z byle jaką
dziewczyną. Do tego, musieliśmy mieć pewność, że nie jest ona popleczniczką
Lorda Voldemorta.
-Rozumiem…- Urwał,
lekko skołowany. Zagryzł dolną wargę. Załatwili mu narzeczoną. Merlinie, ale to
zabawne. A myślał, że już nic co zrobi, ten stary Trzmiel, go nie zaskoczy.
Hermiona popatrzyła z niepokojem, na przyjaciela. Nie mogła przewidzieć, co
zrobi. Ale wyglądało na to, że Potter nie zamierza wybuchnąć.
-Oczywiście, ślubu
nie będzie, dopóki oboje nie skończycie siedemnastu lat.- Ciągnął dalej,
Dumbledore.- Uroczystość odbędzie się, w przyszłe wakacje, dobrze? Mam
nadzieje, że do tego czasu, Voldemort będzie już martwy.
-Ja też.- Zgodził się
z uśmiechem Ron. Dobrze wiedział, że śmierć Czarnego Pana, dla nich, oznaczała
również śmierć Ghosta.
-Taa…- Burknął Potter
i schylił głowę, by ukryć przebiegły uśmieszek.- Dziękuje, ja już się
najadłem.- Powiedział, wstając. Wyszedł na korytarz i ospałymi rucham, zaczął wspinać
się, po schodach. Zaraz dołączyli do niego Severus, Lupin, Tonks oraz Hermiona
a bliźniaki po wcześniejszym pożegnaniu się, za pomocą kominka, przenieśli się
do sklepu, który od roku, prowadzili na pokątnej. Potter zaprosił dezerterów,
do swojego pokoju. Zabezpieczył go kilkoma, silnymi zaklęciami, wyciszającymi.
Rzucił się na łóżko, a pozostali rozsiedli się na kanapie, z czego Severus,
usiadł w fotelu.
-Ty naprawdę, masz
zamiar poślubić tę Landrynę?- Zapytała, natychmiast Hermiona.
-Herm…- Zaśmiał się.-
Niby, jak ty to sobie wyobrażasz? Nie mógłbym związać się z kobietą i to na
pewno, nie z taką!
-Co?- Zdziwiła się
Dora.- Dlaczego, nie mógłbyś być, w związku z kobietą?
-Harry, jest
homoseksualistą.- Oznajmiła Greanger.- Tylko ja, to zauważyłam i nie
powiedziałam niczego Ronowi, pewnie dlatego, Drops załatwił dziewczynę. Gdyby
wiedział, zaręczyłby go z chłopakiem.
-Gdyby, to była oba
tej samej płci, co ty, zgodziłbyś się?- Zainteresował się Lunatyk.
-Nie.- Pokręcił
głową.- Nienawidzę szpiegów, którzy szpiegują mnie, oszustów, zdrajców i
wazeliniarzy. Pewnie przeleciałbym go, po czym odesłał w pudle, z kokardką pod
drzwi gabinetu Dropsa.
-Naprawdę, byś to
zrobił?- Pisnęła Tonks.
-Oczywiście.- Odparł
z nonszalancją.- Chyba, że nie miałby złych intencji i byłby, tylko kolejnym
pionkiem. Wtedy, przeciągnąłbym go, na stoją stronę. Ale ta dziewczyna…-
Wzdrygnął się.- Sam jej wygląd, mnie irytuje.
-Czy to,
czarnomagiczna książka?- Zapytał Severus, wskazując leżący na nocnej szafce
wolumin.
-Yhym.- Przytaknął Potter.-
Szukam prezentu, gwiazdkowego, dla Remusa.
-Tak?- Zdziwił się
Lunatyk.
-Lupin nie wygląda,
na taką i nie jest, osobą, lubiącą czarnomagiczne rzeczy.- Zauważył, Mistrz
Eliksirów.- Co takiego, chcesz mu dać?
-To niespodzianka.-
Odparł.- Niczego wam nie powiem, więc nawet nie pytajcie.
-Nie wiedziałam, że
interesują cię mroczne sztuki.- Przyznała, Hermiona.
-Szczerze?- Spytał z
uśmiechem.- To jeszcze wielu rzeczy, o mnie nie wiesz, ale osobiście zadbałem,
o to, by ten rok szkolny był ciekawy, więc prawdopodobnie, dowiesz się w
najbliższym czasie.
-Tak?- Zainteresowała
się.- A co takiego zrobiłeś?
-Wysłałem list, do
Ministra Magii.- Uśmiechnął się kpiąco.- Po wydarzeniach, z zeszłego roku, Knot
zrobi wszystko, by wrócić do mych łask.
-Kazałeś mu, pozbyć
się, Trzmiela?- Zgadł Severus.
-Bubu.- Burknął.-
Niestety, odpowiedź nieprawidłowa. To nie byłoby ani trochę zabawne.
-Więc, co zrobiłeś?-
Chciała wiedzieć Hermiona. Chłopak przyjrzał się uważnie, przyjaciółce. Po
chwili wstał, podszedł do niej i szepnął coś dziewczynie, na ucho. Oczy
Greanger otworzyły się, w szoku.- Naprawdę to zrobiłeś?!- Pisnęła.
-Yhym.- Wyszczerzył
się.- Tylko nie mów im.- Ruchem głosy, wskazał na dorosłych.- Kupiłem sobie
nowy aparat. Uwiecznię na zdjęciu, minę profesora Snapea, na pewno będzie wiele
warta.
-Potter!- Warknął
rozbawiony Severus.
-Tak?- Zapytał Ghost,
uśmiechając się anielsko.- Cóż, w tym złego, że chcę trochę zarobić?
-Harry, jesteś chyba,
najbogatszą osobą, jaką znam.- Zauważył Lunatyk.
-O, to tylko
wierzchołek, góry lodowej.- Machnął lekceważąco ręką.- Nie widziałeś jeszcze,
naszej kryjówki.- Oczy mu zabłysły.
-Naszej? Kryjówki?
-Wszystko w swoim
czasie Luniaczku, wszystko w swoim czasie.- W tym momencie, przez otwarte na
oścież okno, wleciałby dwie sowy. Szara, usiadła na ramieniu Pottera, a brązowa
na kolanach Hermiony.
-SUMy.- Stwierdziła
dziewczyna, odczepiając swój list, od nóżki ptaka. Harry, zrobił to samo, po
czym oba zwierzęta odleciały. Usiadł z powrotem, na łóżku, po turecku,
wpatrując się w kopertę.
-No, otwórzcie to, w
końcu.- Pośpieszyła ich, ciekawa, Tonks.- Nie może być, aż tak źle.
-znając Pottera,
pewnie niczego nie zdał
-Oj, żebyś się nie
zdziwił.- Odgryzł się chłopak, otwierając list. Wyciągnął pergamin, przejrzał
go szybko, po czym uśmiechnął się ironicznie, podając wyniki swoich egzaminów,
Mistrzowi Eliksirów. Mężczyzna, gdy zapoznał się z ocenami chrześniaka,
popatrzył na Ghosta z niedowierzaniem, tak samo jak zaglądający mu, przez
ramię, Remus oraz Nimfadora.
WYNIKI STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH. PAN HAROLD
JAMES POTTER OTRZYMAŁ:
ZAKLĘCIA – W+
TRANSMUTACJA – W+
ONMS – W
OBRONA PRZED CZARNĄ MAGIĄ – W+
ELIKSIRY I ANTIDOTA – W+
WRÓŻBIASTWO – W
HISTORIA MAGII – W+
ASTRONOMIA – W+
ZIELARSTWO – W+
Gratulacje! Informujemy,
że zdał pan 9/9, przedmiotów, zaliczanych przez pana. Proszę przesłać listę
zajęć, na jakie będzie pan, chciał uczęszczać, w szóstej oraz siódmej klasie,
do 14 sierpnia.
Chcemy również,
powiadomić, iż od tego roku w Hogwarcie, dostępne będą następujące, przedmioty
dodatkowe:
Starożytne Runy,
Numerologia, Czarna Magia, Językoznastwo, Rasoznastwo, Sztuki walki wręcz,
Walka bronią białą, Deportacja, Oklumencja, Leglimencja, Czarodziejskie Prawo,
Wróżbiarstwo, Opieka nad magicznymi stworzeniami, Uzdrowicielstwo,
Mugoloznastwo, Klub Pojedynków, Animagia, Lekcje latania na miotle, Astronomia.
Musi pan,
obowiązkowo, wybrać co najmniej, dwa przedmioty, ponad programowe.
Z wyrazami szacunku,
Komisja Egzaminacyjna
-W jaki sposób, ty uzyskałeś
takie wyniki?- Zapytał, zdumiony Severus.- Na lekcjach, byłeś beznadziejny, a
zwłaszcza na Eliksirach…
-Przecież,
powiedziałem, że udawałem głupiego, naiwnego zbawiciela czarodziejskiego
świata.- Przypomniał.- Co, wcale nie znaczy, że się nie uczyłem. Niby, dlaczego
miałbym zawalić SUMy, skoro to była tylko gra, a ja postanowiłem zrezygnować z
maski?
-Harry, jakie masz
wyniki?- Zapytała Hermiona, przyglądając się, krytycznie, swojej kartce.
-A ty?
-Same Wybitne i tylko
z Astronomii, mam Powyżej Oczekiwań.
-Siedem Wybitnych+
oraz dwa Wybitne.- Odparł a przyjaciółka, spojrzała na niego szerzej otwartymi,
oczyma.
-Harry, to
wspaniale!- Ucieszyła się i rzuciła chłopakowi, na szyję.- Masz naprawdę
imponujące wyniki!
-Co, macie zamiar
kontynuować?- Zainteresował się, Remus.- Widzę, że w tym roku jest całkiem
szeroki zakres, dodatkowych zajęć.
-Ja wybieram…-
Zaczęła Hermiona.- Obronę, Numerologię, Runy, Zielarstwo, Eliksiry, Historię
Magii, Oklumencje i Leglimencje, Czarodziejskie Prawo, Animagię, Zaklęcia,
Transmutację oraz Językoznastwo.
-A ty, Harry?
-Hm…- Zastanowił się
chwilę.- Eliksiry, Numerologie, Obronę, Runy, Zielarstwo, Animagię, Historię
Magii, Transmutacje, Zaklęcia, Czarną Magię, Prawo, Klub Pojedynków,
Językoznastwo, Uzdrowicielstwo, Walka wręcz i Walka bronią białą.
Łohohou.. no, to będzie się działo... *Kolejny wredny uśmieszek.* Hehehehehehehehe...
OdpowiedzUsuńA i te ich miny... hahahah!! ^.^
pozdrawiam i lecę, pędzę czym prędzej czytać dalej!
Witam,
OdpowiedzUsuńno to się będzie działo, wyniki rewelacyjne, szkoda, że Harry nie wykrzyczał jej, że gdyby miała płaską klatę i coś między nogami to by się nią zainteresował..
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie