Spec: Rozdział 8

Następnego dnia, Harry obudził się, około południa. Po zebraniu Zakonu i rozmowie z dezerterami, przez kilka godzin jeszcze, przeglądał książki z prywatnej biblioteki Oriona. Zasnął około szóstej, nad ranem. Kilka razy, ktoś dobijał mu się do drzwi, ale zignorował intruza. Zareagował, dopiero na wołanie Hermiony, że podano obiad. Zszedł na dół, w rozpuszczonych, potarganych włosach, ubrany w szarą, rozciągniętą koszulkę z zielonym nadrukiem, czarne dresowe spodnie oraz tego samego koloru trampki.
-Dzień Dobry.- Powiedział, ziewając, kiedy wszedł do kuchni, wypełnionej zapachem jajecznicy, smażonej na boczku. Rozejrzał się, dookoła. Pani Weasley, krzątała się przy kuchence, a reszta, siedziała w milczeniu. Chłopak zajął miejsce, pomiędzy Hermioną a Ronem. Obok rudzielca, siedziała jakaś skąpo ubrana dziewczyna, której nigdy wcześniej nie widział. Miała długie, różowe włosy, spięte w kucyk, oraz tego samego koloru, oczy. Rozmawiała wesoło z wiewiórem, co chwila, rzucając zalotne spojrzenie, w stronę Ghosta, który ją ignorował.
-Kim jest ta Landryna?- Szepnął Potter, do Hermiony. Dziewczyna i osoby, które to dosłyszały, parsknęły śmiechem.
-Nie spodoba ci się odpowiedź.- Ostrzegła.- Ona, nazywa się Katherin Richards, no i jest twoją…
-Dzieci!- Przerwała jej pani Weasley. Greanger spiorunowała ją wzrokiem, a Harry zastanowił się, czy kobieta zrobiła to specjalne. Molly, machnęła różdżką a przed zebranymi pojawiły się, pełne jajecznicy, talerze oraz szklanki z mlekiem a dla dorosłych, filiżanki z kawą lub herbatą.- Zajadajcie!
-Później, czy prędzej i tak się dowiem.- Rzucił Harry, w stronę przyjaciółki, widząc, że dziewczyna otwiera usta, by dokończyć swoją wypowiedź. Zabrał się za jedzenie. Podejrzewał, że ta cała Katherin, była tą, o której wczoraj rozmawiali, no, ale on nie słuchał, więc nie mógł być pewnym. Ale to pewnie i tak, nie miało dla niego większego znaczenia. Sprawdził poziom magiczny nieznajomej, była słabsza nawet od Nevilla. Nie stanowiła zagrożenia, nie dla niego.
Spojrzał krzywo na mleko i ukradkiem, zmienił je w wino. Uśmiechnął się, zadowolony, upijając trochę.
-Co zrobiłeś z tym mlekiem, kochaneczku?- Zdziwiła się pani Weasley.
-Sok wiśniowy.- Odparł, z niewinnym uśmiechem. Kobieta przytaknęła. Szczerze, to dla Harrego nie było różnicy. On mógł pić alkohol jak wodę czy sok.
Nagle, buchnęło w kominku, a z zielonego ognia wyszedł, dumnym krokiem, nie kto inny, jak sam, wielki, będący uosobieniem, wszystkich świetności oraz cnót boskich, Albus Dumbledore.
-Witajcie.- Przywitał się, ze wszystkimi radośnie, zajmując miejsce, u szczytu stołu. Molly podała mu jedzenia, ale odmówił, usprawiedliwiając się tym, iż już jadł.- Mam wiele, obowiązków w szkole, w związku ze zbliżającym się rokiem szkolnym, ale znalazłem chwilkę, by tutaj przyjść, bo musze porozmawiać z Harrym.
-Tak?- Zainteresował się, nastolatek.- O czym?
-Chcę, ci kogoś przedstawić.- Oznajmił Trzmiel.- Pewnie, już zauważyłeś, że nasze małe grono, powiększyło się o jedną osobę.- Kiedy otrzymał potwierdzające skinienie, kontynuował, wskazując różowowłosą.- Ta oto, młoda dama, nazywa się Katherin Richards i jest twoją narzeczoną.- Potter, który właśnie upijał swojego soku wiśniowego, zakrztusił się. Hermiona, pomocnie, poklepała go po plecach. Kiedy, już się uspokoił, spojrzał z niedowierzaniem na dyrektora.
-Moja, że co?- Zapytał, zdumiony.- Ma pan pewność? Bo ja, nie przypominam sobie, żebym oświadczał się komukolwiek. Wiem, że lubię sobie czasem, wypić, ale tak wstawiony to ja jeszcze, chyba nigdy nie byłem.- Bliźniacy, wybuchli śmiechem, tak samo, jak Tonks, Hermiona oraz Lunatyk, zaczęli chichotać i nawet Snape, parsknął do swojej kawy.
-Ależ, oczywiście, że tak!
-Nie, nie prawda.- Zaprzeczył z oburzeniem Harry.- Potrafię się hamować, jeszcze nigdy nie byłem pijany.
-Ty pijesz, kochaneczku?!- Wykrzyczała Molly.
-Ależ, nie o to chodzi.- Machnął ręką Dumbledore.- Tylko o twoją narzeczoną. Osobiście ją wybrałem.
-Okey…- Zaczął, wolno.- Pan wybrał mi narzeczoną?
-Tak.- Wypiął dumnie pierś.
-A skąd pomysł, że potrzebna mi narzeczona?
-Ostatnimi czasy, dostałem naprawdę wiele propozycji matrymonialnych dla ciebie.- Wyjaśnił.- W przyszłym roku, kończysz siedemnaście lat. To najwyższy czas, aby wybrać życiową partnerkę.
-Proszę wybaczyć mi tę śmiałość, panie dyrektorze.- Powiedział, poważnym tonem patrząc Dropsowi, prosto w oczy.- Ale, od zawsze żyłem w przekonaniu, że osoba którą poślubię, zostanie wybrana, tylko i wyłącznie, przeze mnie.
-Zapewniam cię, że panna Richards będzie odpowiednia dla, przyszłego Zbawiciela, Czarodziejskiego Świata.- Odpowiedział Albus.- Przecież, nie mogłeś związać się, z byle jaką dziewczyną. Do tego, musieliśmy mieć pewność, że nie jest ona popleczniczką Lorda Voldemorta.
-Rozumiem…- Urwał, lekko skołowany. Zagryzł dolną wargę. Załatwili mu narzeczoną. Merlinie, ale to zabawne. A myślał, że już nic co zrobi, ten stary Trzmiel, go nie zaskoczy. Hermiona popatrzyła z niepokojem, na przyjaciela. Nie mogła przewidzieć, co zrobi. Ale wyglądało na to, że Potter nie zamierza wybuchnąć.
-Oczywiście, ślubu nie będzie, dopóki oboje nie skończycie siedemnastu lat.- Ciągnął dalej, Dumbledore.- Uroczystość odbędzie się, w przyszłe wakacje, dobrze? Mam nadzieje, że do tego czasu, Voldemort będzie już martwy.
-Ja też.- Zgodził się z uśmiechem Ron. Dobrze wiedział, że śmierć Czarnego Pana, dla nich, oznaczała również śmierć Ghosta.
-Taa…- Burknął Potter i schylił głowę, by ukryć przebiegły uśmieszek.- Dziękuje, ja już się najadłem.- Powiedział, wstając. Wyszedł na korytarz i ospałymi rucham, zaczął wspinać się, po schodach. Zaraz dołączyli do niego Severus, Lupin, Tonks oraz Hermiona a bliźniaki po wcześniejszym pożegnaniu się, za pomocą kominka, przenieśli się do sklepu, który od roku, prowadzili na pokątnej. Potter zaprosił dezerterów, do swojego pokoju. Zabezpieczył go kilkoma, silnymi zaklęciami, wyciszającymi. Rzucił się na łóżko, a pozostali rozsiedli się na kanapie, z czego Severus, usiadł w fotelu.
-Ty naprawdę, masz zamiar poślubić tę Landrynę?- Zapytała, natychmiast Hermiona.
-Herm…- Zaśmiał się.- Niby, jak ty to sobie wyobrażasz? Nie mógłbym związać się z kobietą i to na pewno, nie z taką!
-Co?- Zdziwiła się Dora.- Dlaczego, nie mógłbyś być, w związku z kobietą?
-Harry, jest homoseksualistą.- Oznajmiła Greanger.- Tylko ja, to zauważyłam i nie powiedziałam niczego Ronowi, pewnie dlatego, Drops załatwił dziewczynę. Gdyby wiedział, zaręczyłby go z chłopakiem.
-Gdyby, to była oba tej samej płci, co ty, zgodziłbyś się?- Zainteresował się Lunatyk.
-Nie.- Pokręcił głową.- Nienawidzę szpiegów, którzy szpiegują mnie, oszustów, zdrajców i wazeliniarzy. Pewnie przeleciałbym go, po czym odesłał w pudle, z kokardką pod drzwi gabinetu Dropsa.
-Naprawdę, byś to zrobił?- Pisnęła Tonks.
-Oczywiście.- Odparł z nonszalancją.- Chyba, że nie miałby złych intencji i byłby, tylko kolejnym pionkiem. Wtedy, przeciągnąłbym go, na stoją stronę. Ale ta dziewczyna…- Wzdrygnął się.- Sam jej wygląd, mnie irytuje.
-Czy to, czarnomagiczna książka?- Zapytał Severus, wskazując leżący na nocnej szafce wolumin.
-Yhym.- Przytaknął Potter.- Szukam prezentu, gwiazdkowego, dla Remusa.
-Tak?- Zdziwił się Lunatyk.
-Lupin nie wygląda, na taką i nie jest, osobą, lubiącą czarnomagiczne rzeczy.- Zauważył, Mistrz Eliksirów.- Co takiego, chcesz mu dać?
-To niespodzianka.- Odparł.- Niczego wam nie powiem, więc nawet nie pytajcie.
-Nie wiedziałam, że interesują cię mroczne sztuki.- Przyznała, Hermiona.
-Szczerze?- Spytał z uśmiechem.- To jeszcze wielu rzeczy, o mnie nie wiesz, ale osobiście zadbałem, o to, by ten rok szkolny był ciekawy, więc prawdopodobnie, dowiesz się w najbliższym czasie.
-Tak?- Zainteresowała się.- A co takiego zrobiłeś?
-Wysłałem list, do Ministra Magii.- Uśmiechnął się kpiąco.- Po wydarzeniach, z zeszłego roku, Knot zrobi wszystko, by wrócić do mych łask.
-Kazałeś mu, pozbyć się, Trzmiela?- Zgadł Severus.
-Bubu.- Burknął.- Niestety, odpowiedź nieprawidłowa. To nie byłoby ani trochę zabawne.
-Więc, co zrobiłeś?- Chciała wiedzieć Hermiona. Chłopak przyjrzał się uważnie, przyjaciółce. Po chwili wstał, podszedł do niej i szepnął coś dziewczynie, na ucho. Oczy Greanger otworzyły się, w szoku.- Naprawdę to zrobiłeś?!- Pisnęła.
-Yhym.- Wyszczerzył się.- Tylko nie mów im.- Ruchem głosy, wskazał na dorosłych.- Kupiłem sobie nowy aparat. Uwiecznię na zdjęciu, minę profesora Snapea, na pewno będzie wiele warta.
-Potter!- Warknął rozbawiony Severus.
-Tak?- Zapytał Ghost, uśmiechając się anielsko.- Cóż, w tym złego, że chcę trochę zarobić?
-Harry, jesteś chyba, najbogatszą osobą, jaką znam.- Zauważył Lunatyk.
-O, to tylko wierzchołek, góry lodowej.- Machnął lekceważąco ręką.- Nie widziałeś jeszcze, naszej kryjówki.- Oczy mu zabłysły.
-Naszej? Kryjówki?
-Wszystko w swoim czasie Luniaczku, wszystko w swoim czasie.- W tym momencie, przez otwarte na oścież okno, wleciałby dwie sowy. Szara, usiadła na ramieniu Pottera, a brązowa na kolanach Hermiony.
-SUMy.- Stwierdziła dziewczyna, odczepiając swój list, od nóżki ptaka. Harry, zrobił to samo, po czym oba zwierzęta odleciały. Usiadł z powrotem, na łóżku, po turecku, wpatrując się w kopertę.
-No, otwórzcie to, w końcu.- Pośpieszyła ich, ciekawa, Tonks.- Nie może być, aż tak źle.
-znając Pottera, pewnie niczego nie zdał
-Oj, żebyś się nie zdziwił.- Odgryzł się chłopak, otwierając list. Wyciągnął pergamin, przejrzał go szybko, po czym uśmiechnął się ironicznie, podając wyniki swoich egzaminów, Mistrzowi Eliksirów. Mężczyzna, gdy zapoznał się z ocenami chrześniaka, popatrzył na Ghosta z niedowierzaniem, tak samo jak zaglądający mu, przez ramię, Remus oraz Nimfadora.

WYNIKI STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH. PAN HAROLD JAMES POTTER OTRZYMAŁ:

ZAKLĘCIA – W+
TRANSMUTACJA – W+
ONMS – W
OBRONA PRZED CZARNĄ MAGIĄ – W+
ELIKSIRY I ANTIDOTA – W+
WRÓŻBIASTWO – W
HISTORIA MAGII – W+
ASTRONOMIA – W+
ZIELARSTWO – W+

Gratulacje! Informujemy, że zdał pan 9/9, przedmiotów, zaliczanych przez pana. Proszę przesłać listę zajęć, na jakie będzie pan, chciał uczęszczać, w szóstej oraz siódmej klasie, do 14 sierpnia.
Chcemy również, powiadomić, iż od tego roku w Hogwarcie, dostępne będą następujące, przedmioty dodatkowe:
Starożytne Runy, Numerologia, Czarna Magia, Językoznastwo, Rasoznastwo, Sztuki walki wręcz, Walka bronią białą, Deportacja, Oklumencja, Leglimencja, Czarodziejskie Prawo, Wróżbiarstwo, Opieka nad magicznymi stworzeniami, Uzdrowicielstwo, Mugoloznastwo, Klub Pojedynków, Animagia, Lekcje latania na miotle, Astronomia.
Musi pan, obowiązkowo, wybrać co najmniej, dwa przedmioty, ponad programowe.

Z wyrazami szacunku,
Komisja Egzaminacyjna

-W jaki sposób, ty uzyskałeś takie wyniki?- Zapytał, zdumiony Severus.- Na lekcjach, byłeś beznadziejny, a zwłaszcza na Eliksirach…
-Przecież, powiedziałem, że udawałem głupiego, naiwnego zbawiciela czarodziejskiego świata.- Przypomniał.- Co, wcale nie znaczy, że się nie uczyłem. Niby, dlaczego miałbym zawalić SUMy, skoro to była tylko gra, a ja postanowiłem zrezygnować z maski?
-Harry, jakie masz wyniki?- Zapytała Hermiona, przyglądając się, krytycznie, swojej kartce.
-A ty?
-Same Wybitne i tylko z Astronomii, mam Powyżej Oczekiwań.
-Siedem Wybitnych+ oraz dwa Wybitne.- Odparł a przyjaciółka, spojrzała na niego szerzej otwartymi, oczyma.
-Harry, to wspaniale!- Ucieszyła się i rzuciła chłopakowi, na szyję.- Masz naprawdę imponujące wyniki!
-Co, macie zamiar kontynuować?- Zainteresował się, Remus.- Widzę, że w tym roku jest całkiem szeroki zakres, dodatkowych zajęć.
-Ja wybieram…- Zaczęła Hermiona.- Obronę, Numerologię, Runy, Zielarstwo, Eliksiry, Historię Magii, Oklumencje i Leglimencje, Czarodziejskie Prawo, Animagię, Zaklęcia, Transmutację oraz Językoznastwo.
-A ty, Harry?
-Hm…- Zastanowił się chwilę.- Eliksiry, Numerologie, Obronę, Runy, Zielarstwo, Animagię, Historię Magii, Transmutacje, Zaklęcia, Czarną Magię, Prawo, Klub Pojedynków, Językoznastwo, Uzdrowicielstwo, Walka wręcz i Walka bronią białą.

2 komentarze:

  1. Łohohou.. no, to będzie się działo... *Kolejny wredny uśmieszek.* Hehehehehehehehe...
    A i te ich miny... hahahah!! ^.^
    pozdrawiam i lecę, pędzę czym prędzej czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    no to się będzie działo, wyniki rewelacyjne, szkoda, że Harry nie wykrzyczał jej, że gdyby miała płaską klatę i coś między nogami to by się nią zainteresował..
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń